Liutprand z Cremony o magii polabskich Slowian M 0\ Michal Luczynski The author analyses Liudprand of Cremona's Report of his Mission to Constantinople (in 968), a neglected source text on the history of Slavic Pagan Religion. This article is devoted to the interpretation of the Pre-Christian Slavic summer fests mentioned in the work of Liudprand. According to the author it shows the practices and beliefs of Morzyczanie, one of the West Slavic tribes conquered by Otto I. Keywords: Liudprand of Cremona, medieval diplomacy, Pre-Christian Slavic religion, Slavic mythology, fertility rites Polski historyk Karol Potkañski (1924: 24) wspomina na marginesie rozwazañ nad obrz^dowosci^ wiosenn^ Slowian fragment zródla, które nie weszlo do zbioru Fontes historiae religionis slavicae Karla Heinricha Meyera z 1931 r.: Impatienti enim atque effreni insidens equo, satis parvus satis magno, puppam ipsum mens sibi depinxit mea, quam Schlavi vestri equino colligantes pullo, matrem praecedentem sequi effrenate dimittuntl. W tlumaczeniu na j^zyk polski fragment ten brzmi: Ale mozesz mi uwierzyc, trochg mnie [Nikifor] rozsmieszyl, gdy dosiadl nieokielznanego i bardzo narowistego konia, maly czlowieczek na duzej bestii. Przypomnialem sobie wówczas jednq z tych lalek, które Twoi Slowianie przy-wiqzujq do zrebaka puszczonego bez cugli i pozwalajq mu podqzac za klaczq. Jest to wyj^tek z Liudprandi Relatio de Legatione Constantinopolitana, czyli Relacji z poselstwa do Konstantynopola, raportu z misji dyplomatycznej, jak^ autor odbyl na polecenie cesarza Ottona I do Konstantynopola w 968 roku. Liutprand wspomina w nim o Saksonii i cesarstwie Ottona (regis Ottonis), nie ulega wi^c w^tpliwosci, že jego opis odnosi si§ do terenu opanowanego przez cesarza niemieckiego, a wspomniani Slowianie to jego poddani. Cyt. wedlug wydania: Liudprand of Cremona, Relatio..., s. 9. Zrodlo to bylo wielokrotnie wydawane i wzna-wiane, por. np. jedno z pierwszych wydan: Liudprandi episcopi Cremonensi Opera omnia, s. 195. Aktualny stan badan nad tym zrodlem historycznym omawia Grabowski 2013: 103-105. 87 Liutprand z Cremony o magii polabskich Slowian Liutprand z Cremony (ok. 920-972), wloski podröznik, dyplomata i historyk, na-ležal do najlepiej wyksztalconych ludzi swojej epoki. Dworzanin kröla Hugona z Pawii, po tym jak popadl w nielask^ u jego nast^pcy Berengara II, w 956 r. rozpocz^l služb^ na dworze Ottona I, ktöry mianowal go na biskupa Cremony w 961 r. Liutprand poslowal do Bizancjum dwukrotnie: w 949 oraz w 968 roku. Interesuj^cy tu nas fragment dotyczy drugiej z misji. W Relatio de Legatione zawarl on swoje wspomnienia z pobytu na dworze cesarza Nicefora II Fokasa (963-969), ktörego celem bylo zawarcie sojuszu malženskiego mi^dzy Cesarstwem Niemieckim a Bizancjum. Fokas obrazliwie potraktowal wyslannika Ottona I, ktöry w Konstantynopolu pojawil si§ z prosb^ o r§k§ jednej z cörek cesarza dla Ottona II. Sojusz malženski Ottonöw i Porfirogenetöw mial sankcjonowac niemiecki tytul cesarski i uzasadniac aspiracje Ottona I w stosunku do poludniowych Wloch. Ce-sarz bizantyjski, znany ze swojej wynioslosci i dumy, odmöwil zawarcia sojuszu. Biskup Cremony, z wlasciwym sobie poczuciem humoru, ci^tym piörem i upodobaniem do satyry oraz opisöw skandali i ciekawostek obyczajowych, zrewanžowal si§ poröwnaniem go do lalki - atrybutu zabaw podwladnych cesarza niemieckiego. Jak wiadomo, do malženstwa doszlo juž po smierci Liutpranda, w 972 r., žon^ Ottona II zostala jednak szlachcianka jednego z rodöw arystokratycznych (nie pochodz^ca z dynastii Porfirogenetöw), co ob-nižalo rang^ zawartego sojuszu. Sprawozdanie Liutpranda o poselstwie 968 r. uwaža si§ za jeden z najciekawszych dokumentöw dyplomatycznych wczesnego sredniowiecza. Swemu niezadowoleniu z powodu kompletnego fiaska misji dal autor upust w szczegölowej relacji o bizantyjskiej stolicy i jej wladcy, napisanej w ironiczny czy wr^cz karykaturalny sposöb. O ile poprzed-nio wszystko go w Konstantynopolu zachwycalo, o tyle tym razem wszystko go smieszy (Zorin 1973: 112). Autor, ktörego talent pisarski ocenia si§ jako dužy, daje w nim wyraz swojemu dowcipowi, w dziennikarskim stylu i z wlasciw^ sobie msciwosci^ odmalowuj^c sylwetk^ bizantyjskiego wladcy (por. Auerbach 2006: 140). Wiadomo, že dwory cesarza Ottona I miescily si§ we Frankfurcie, w Ratyzbonie i Magdeburgu. W latach 60. X w. Magdeburg byl stolicy Cesarstwa nad Lab^, a wi^c na granicy saskiego terytorium i terenöw zamieszkiwanych przez plemiona slowianskie, podbite lub uzaležnione na krötko przedtem. Magdeburg po raz pierwszy wzmiankowany jest w 805 r. jako osrodek handlu ze Slowianami. Prawy brzeg Laby zajmowalo slowianskie plemi^ Morzyczan, ktörych ziemie podbil i wcielil do niemieckiego panstwa margrabia Gero w 928 r. Integralna cz^sc Niemiec w tej okolicy stanowil wi^c tylko „pagus Moraciani". Sto-lica Ottona I ležala ok. 10 mil od granicy slowiansko-niemieckiej. Naležy wi^c przyj^c, iž Slowianami cesarza wspomnianymi przez Liutpranda byli wlasnie Morzyczanie, jedno z plemion srodkowopolabskich zamieszkuj^cych tzw. Marchi^ Serbsk^ (Strzelczyk 1968: 145)2. W literaturze znana jest wzmianka z pism Liutpranda o bulgarskim ksi^ciu-czarowniku Bojanie, ktöry mial przemieniac si§ w wilkolaka, o niew^tpliwej wartosci etnograficznej. Poza K. Potkanskim fragment o obrz^dowosci Polabian nie zostal, jak dot^d, wykorzystany w badaniach nad religij i obrz^dowosci^ wczesnosredniowiecznych Slowian. Opis obrz^du polegaj^cego na przywi^zywaniu kukly (zapewne slomianej) do konia przywodzi na mysl zwyczaj znany w 1. pol. XIX wieku w Polsce: Wiadomo o dwöch grodach: Gommern (Guntmiri /949/, Gumbere /965/) i Loburg (Luborne /965/, 30 km na wschöd od Magdeburga), z ktörych pierwszy byl stolicy plemienia Morzyczan - Pieradzka 1955: 278. 88 Michat iuczynski „WPodlaskiem, koto Siedlec zwtaszcza, w drugi dzien zielonych swiqt, jest zwyczajstarozytny, zegromada chtopcowpgdzi wotu, na ktorym przywiqzany batwan wypchany stomq, w siermi^dze, czapce i butach. Wot biezy przez wies, a wszyscy obecni wotajq: Rodus! Rodus! - Co znaczy to stowo i jaki powod tej zabawy? najdawniejsi wiesniacy nie umiejq wyttumaczyc" (Gol^biowski 1931: 132) Obrz^d ten mial rozmaite warianty. Jako atrybut zwierz^cy pojawial si§ w nim kon lub wol, opcjonalnie uzywano tež slomianej kukly. Zroznicowane bylo tež nazewnictwo obrz^du: konskie wesele, wolowe wesele itp. Relacje etnograficzne zgadzaj^ si§ jednak co do czasu obrz^du, ktory obchodzono w Zielone Swi^tki (Moszynski 1928: 242; Ogrodow-ska 1996: 242). Mial on prawdopodobnie zasi^g ogolnoslowianski i charakter zabawy lub raczej swi^ta pasterskiego, podczas ktorego skladano powinszowania3. Slomiana kukla jako atrybut obrz^dowosci wiosennej pojawia si§ takže przy topieniu marzanny na Sl^sku w Niedziel^ Palmow^. Niektore relacje wspominaj^ o jej sadzaniu na koniu i odprowa-dzaniu až do najbližszego stawu, do momentu wlasciwego rytualu (Pospiech 1987: 160; Simonides 1989: 195). Na temat funkcji obrz^du „wolowego" czy „konnego" wesela istnieje kilka hipotez. S. Poniatowski l^czyl go z kultem zmarlych (Poniatowski 1931: 312), natomiast etnolog W. Liponski interpretuje go jako zabawy dzieci^c^ (gr§ zr^cznosciow^), por.: „Rodus (nazwa niewytlumaczonego pochodzenia) polegal na bieganiu za przystrojonym w kolorowe wst^žki i gal^zie wolem, na ktorym sadzano postac zrobion^ ze slomy, ubran^ jak typowy wiesniak. Biegano za rodusiem po wsi, ale cel takich biegow pozostaje do dzis niejasny. Byc može dražniono wolu lub byka, a podbiegaj^c do niego, demonstrowano odwag^, jak to si§ dzieje z wieloma zwierz^tami jednoczesnie w hiszpanskiej Pampelunie" (Liponski 2004: 124). Analiza wykazuje jednak, že spelnial on funkj magiczn^, a jego celem bylo zapewnienie urodzaju na polach oraz pomyslnosci (szcz^scia, zdrowia itp.) w gospodar-stwach. Zwyczaj przep^dzania wolu lub oprowadzania konia przez wies, albo tež biegu za wolem z umocowan^ na nim figur^ ludzk^ ze slomy lub z žywym czlowiekiem, nawet ježeli stawal si§ zabawy dzieci^c^, pierwotnie byl zapewne zabiegiem wyl^cznie magicz-nym, choc o niew^tpliwej funkcji ludycznej. Poza tym ma on blisk^ analogij w rytuale „Jaryly" z terenu Bialorusi, opisanym przez P. Drevljanskiego (1846: 21), w ktorym w roli ježdžca wyst^puje dziewczyna odgrywaj^ca rol^ bohatera obrz^du. Niewykluczone wi^c, že rytual ten mial mitologiczne (czy mitopoetyckie) žrodlo. Obrz^d z terenu srodkowej Polabszczyzny, wspominany przez Liutpranda, za K. Potkanskim z zabawy „Rodus" (Witkowski 1965: 54; Ziolkowska 1989: 77). Analogia bialoruska pozwala dodac tu jeszcze jedn^ paralel^: rytualy ku czci Jaryly, czyli bostwa wegetacji i plodnosci w panteonie poganskich Slowian. Wskazuje na to analiza bialoruskich piesni obrz^dowych zawieraj^cych par^ rymow hoditi - roditi, ktora jak wykazal R. Katičic, ma zasi^g ogolnoslowianski i odnosi si§ do funkcji bostwa wiosny (Katičic 2010: 89-103). Koresponduje ona z nazw^ Rodus. Mimo že sufiks deminutywny -us zwykle tworzy derywaty odrzeczownikowe i odprzymiotnikowe, w mowie dzieci^cej poswiadczona jest tež jego funkcja tworzenia rzeczownikow odczasownikowych, por. w kategorii rzeczownikow ekspresywnych i przezwisk: Dyldus 'ten, kto dylda', dosl. 'ten, 3 Jedn^ z takich formulek cytuje (Smolinska 2003: 160): „Usia-siusia, usia-siusia! Przywiedlismy wam Rodusia niechaj wam si£ wszystko darzy, wyjdžcie do nas gospodarze!". 89 Liutprand z Cremony o magii polabskich Slowian kto ssie, pije' (od pol. dial. dyldač, duldač 'ssac, pic') itp. (Dlugosz, Kupiszewski 1972: 60). Formacja Rodus byla wiçc nazw^ wykonawcy czynnosci (nomen actionis), przezwiskiem utworzonym od czasownika rodzič, oznaczala doslownie 'ten, który rodzi'. Na tej podsta-wie možna zrekonstruowac pierwotn^ semantykç obrzçdu: glówny bohater, oprowadzany lub biegaj^cy po polu, wsi etc., „rodzi", to znaczy sprawia, že rodz^ rosliny. Byl to typowy obrzçd magii wegetacyjnej, maj^cy pobudzic wzrost roslinnosci. Ten typ dzialalnosci magicznej, sklasyfikowany przez K. Moszyñskiego (1967: 283) jako magia translacyjna, opieral siç na wierze w przenoszenie (transferowanie) okreslonej cechy na podstawie prawa stycznosci. Praktyki z zakresu magii translacyjnej skutkowac mialy „udzieleniem siç" jakiejs cechy osobie, obiektowi itd. na zasadzie skojarzenia, wy-nikaj^cego z podobieñstwa przedmiotów (sympatetii, z ang. symphatetic 'sympatetyczny', termin J. Frazera). W tym wypadku mielibysmy do czynienia z obrzçdem typu transla-cyjnego maj^cego na celu przekazanie cechy ruchu, žywotnosci, energii itd. roslinom, aby zapewnic bujne i zdrowe plony (aby stymulowac ich wzrost). Zwyczaj wspomniany przez Liutpranda bylby jednoczesnie rytualem magii sympatetycznej. Jak wiadomo, ten typ magii wychodzi z založenia, iž upragniony wynik možna osi^gn^c wzglçdnie sprowokowac przez imitowanie zamierzonego rezultatu. Ježeli rytual mial nawi^zania mitologiczne, mógl w jakis sposób odwzorowywac wyobraženia kosmologiczne o bóstwie wiosny, plodnosci etc. jad^cym konno, a tym samym wywolywac oczekiwany skutek w postaci podtrzymania cyklu wegetacyjnego (zgodnie z regul^ „podobne przyci^ga podobne"). Na podkreslenie zasluguj^ rožnice miçdzy obrzçdem znanym na Podlasiu a tym, o którym wzmiankç zawdziçczamy Liutprandowi z Cremony. Wariant mazowiecki polegal na gonieniu zwierzçcia z przywi^zanym (lub nie) wyobraženiem antropomorficznym i zmuszaniu (krzykami) go do biegu, podczas gdy z terenu Polabia Liutprand notuje od-mianç, w której nieosiodlany žrebak bez uzdy pod^ža za klacz^. Z opisu kronikarza može wynikac, že klacz byla osiodlana i že jechal na niej ježdziec, który odpowiednio „kiero-wal" žrebakiem, na którym „na oklep" jechala kukla. Z relacji etnograficznych wiadomo, že w ten sposób (tzn. bez siodla i wçdzidla) ježdžono konno na popas. Oznacza to, že w wariancie polabskim konia przeganiano przez (nieobsiane) pole, tylko takie bowiem bylo przeznaczane „na paszç". Wydaje siç, iž analizowany obrzçd Morzyczan reprezentowal wariant rytualu magicznego znanego z terenu Mazowsza, rozszerzony o drugiego ježdžca, kieruj^cego „tras^" biegu. Rytual ten jest interesuj^cy ze wzglçdu na podobieñstwa z rytualem bialo-ruskim i innymi odmianami znanymi z terenów zachodnio- i wschodnioslowiañskich. Wykazuje on co prawda zmiennosc w zaležnosci od terenu czy chronologii. Pod wzglçdem funkcjonalnym rytual jest jednak jednolity - byl to typowy zabieg magii wegetacyjnej cyklu wiosenno-letniego, byc može zwi^zany z kultem bóstwa plodnosci. Podsumowuj^c, Liutprand z Cremony w figurze retorycznej (porównaniu) utrwalil dosc istotny rys kultury spolecznej i duchowej Polabian, na którego temat milcz^ wszelkie inne žrodla historyczne. Element obrzçdowosci wiosennej Slowian wyst^pil tu w roli bazy konceptualnej porównania (lac. comparatio), które spelnialo funkcjç satyryczn^. Rekonstrukcja tresci kognitywnych wzorca tego chwytu retorycznego swiadczy o tym, iž obraz tych zabaw ludowych byl wspólny zarówno nadawcy listu, jak i odbiorcy (czyli cesarzowi Ottonowi I), do swiadomosci którego Liutprand siç odwoluje, a zatem iž sta-nowic on mógl wažny element aspektu kulturowego stereotypu Slowian funkcjonuj^cego na dworze niemieckim w pol. X w. 90 Michat iuczynski Bibliografia Auerbach E., 2006, J^zyk literacki i jego odbiorcy w poznym antyku lacinskim, przel. Robert Urbanski, Krakow. Dlugosz K., Kupiszewski W., 1972, Analiza semantyczno-slowotworcza przezwisk ludowych, Prace Filologiczne XXIII, s. 51-61. Gol^biowski E., 1831, Gry i zabawy roznych stanow w kraju calym, lub niektorych tylko prowincyach, Warszawa. Grabowski A., 2013, Ostatnie studia o Liudprandzie z Cremony, Studia zrodloznawcze 51, s. 95-105. Katičic R., 2010, Zeleni lug. Tragovima svetih pjesama naše pretkršcanske starine, Zagreb. Liponski W., 2004, Rochwist i palant: studium etnologiczne dawnych polskich sportow i gier ruchowych na tle tradycji europejskiej, Poznan. Moszynski K., 1928, Polesie Wschodnie, Warszawa. Moszynski K., 1967, Kultura ludowa Slowian, t. 2, cz. 1, Warszawa. Ogrodowska B., 1996, Swi^ta polskie: tradycja i obyczaj, Warszawa. Pieradzka K., 1955, Zagadnienie grodow i wczesnosredniowiecznej organizacji grodowej u Slowian polnocno-zachodnich, Pami^tnik Slowianski 4, s. 267-303. Poniatowski S., 1931, Etnografia Polski, [w:] Wiedza o Polsce, t. 3, s. 191-334. Pospiech J., 1987, Zwyczaje i obrz^dy doroczne na Sl^sku, , Opole. Potkanski K., 1924, Wiadomosci Dlugosza o polskiej mitologii, [w:] tegož, Pisma posmiertne, t. 2, Krakow, s. 1-93. Simonides D., 1989, Folklor Gornego Sl^ska, Katowice. Smolinska T. (red.), 2003, Tradycyjne zwyczaje i obrz^dy sl^skie. Wypisy, Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, Opole. Strzelczyk J., 1968, Drzewianie polabscy, Slavia Antiqua 15, s. 61-216. Witkowski Cz., 1965, Doroczne polskie obrz^dy i zwyczaje ludowe, Krakow. Ziolkowska M., 1989, Szczodry wieczor, szczodry dzien: obrz^dy, zwyczaje, zabawy, Warszawa. Zorin V. A., 1973, Historia dyplomacji do 1871 r., t. 1, Warszawa. Drevljanskij 1846 - flpeBHAHCKiM n., BenopyccKia HapogHbm npegama, ^ypHant MMHMCTepcTBa HapogHaro npocBe^ema. npMÖaBnemfl, CaHKTneTepöypn. Žrodla Liudprand of Cremona, Relatio de Legatione Constantinopolitana, ed. and trans. Brian Scott, London 1993. Liudprandi episcopi Cremonensi Opera omnia, red. G. H. Pertz, Hannoverae 1839. 91 Liutprand z Cremony o magii polabskich Slowian Liudprand of Cremona on Polabian Slavic Magic Michal Luczynski Liutprand (ca 920-ca 970), a Lombard and German historian, diplomat and Bishop of Cremona mentioned the rites of pagan Slavs in his best-known work, a report of his mission to Constantinople. In the 23rd chapter, he pictures Emperor Nikephoros II Phokas, "[...] as one of those dolls which Slav subjects tie on the back of a foal, then letting the foal off the rein to follow its mother". The author concludes that this refers to the summer fests of the Polabian Slavs. In Podlasie, Poland, on the Bug River, in a similar situation, such a figure was called "Rodus". According to St. Poniatowski, a Polish ethnologist, that name originates from "Rod", a god of the Eastern Slavs, to whom offerings were given as late as in the 12th century. An analysis leads to a conclusion that aim of the rites was to evoke fertility so it would have been one of the magical practices associated with the cult of summer god Jarilo~Jarovit among the West-Slavic tribe of Morzyczanie. 92